Kurtka „Z BAGAŻEM”
Zaczynałem jako walizka — Polska, PRL, lata 70.
Ktoś mnie spakował na podróż pociągiem, zapiął na klamrę i uwierzył, że dowiozę.
Byłem torbą medyczną — z frontu, z oddziałów, z potrzeby.
Widziałem krew, pot i pośpiech.
W końcu trafiłem na śmietnik. Ktoś się poddał.
Ale ktoś inny mnie podniósł. Pozszywał na nowo.
Z zamysłem, nie dla stylu.
Niosę ślady wszystkich miejsc, w których byłem.
Szwów, które nie miały być ozdobą. Uchwytów, które kiedyś coś znaczyły.
Moja tkanina pamięta.
Teraz mam nowe ciało. Niosę nowe znaczenie.
Nie jestem częścią trendu.
Jestem odpowiedzią.
Uszyta ręcznie z oryginalnych materiałów: wojskowych, technicznych, brutalnie zużytych i celowo niedoskonałych.
Jedna na cały świat.
Drugiej nie będzie.